Cześć! Weekend ledwo się zaczął, a tu już prawie koniec. Na osłodzenie sobie tych kilku ostatnich godzin, które zamierzam spędzić z mężem na wrocławskim Jarmarku Bożonarodzeniowym. A teraz, żeby osłodzić sobie te ostatki niedzieli pomalowałam paznokcie na piękny, miedziany odcień. Jest to lakier Classics Mini w numerze 152, który kupiłam na stosiku Golden Rose w zeszłym roku. Lakier ma 15 ml i kosztował mnie 3 zł. Zobaczcie same:
zdjęcie w świetle naturalnym, w pochmurne popołudnie |
zdjęcie z lampą błyskową |
Kolor jest jesienny, metaliczny i bardzo fajnie prezentuje się na moich dłoniach. Trwałość też jest zadowalająca, 4, a nawet 5 dni bez uszczerbków, chociaż zawsze takie ciemniejsze kolory zabezpieczam topem. Aczkolwiek z moją serią Color Club, którą już pokazywałam na blogu żaden top sobie nie radzi :( Tu trwałość jest na prawdę zadowalająca, a sam kolor zbiera wiele komplementów :)
Na koniec chciałabym wam polecić film, na którym byłam wczoraj w kinie. Mówię o Atlasie chmur, czyli najnowszej produkcji rodzeństwa Wachowskich (tych od Matrixa ;) oraz Toma Tykwera. Po recenzjach w necie nie spodziewałam się jakiejś sensacji. Jednak bardzo się myliłam. Atlas chmur jest niewątpliwie jednym z najpiękniejszych i najlepszych filmów, jakie widziałam w życiu. To opowieść o wyborach życiowych, wierze i przemijaniu, a także o tym, że wszystko dzieje się po coś. Historie z ekranu pojawiają się w asyście zachwycającej muzyki i bardzo dobrej gry aktorskiej m.in. Halle Berry i Toma Hanksa. Film dał mi dużo do myślenia. Zdecydowanie polecam :) Poniżej trailer filmu oraz kompozycja jednego z bohaterów, która towarzyszy mi dziś od rana.
Trzymajcie się, miłej niedzieli :)
Bardzo ładny lakier :-)
OdpowiedzUsuńi jak tam na Jarmarku? Jest coś ciekawego? :D
OdpowiedzUsuń