środa, 6 lutego 2013

Moje woski Yankee Candle

Cześć dziewczyny!
Dziś u mnie będzie bardzo pachnący post :) O woskach zapachowych Yankee Candle dowiedziałam się z blogów i youtube. Początkowo te produkty nie zrobiły na mnie dużego wrażenia. W dodatku podobno były ciężki dostępne oraz okropnie drogie. Mimo, że uwielbiam piękne zapachy (jak każda z nas zapewne ;), to trzymałam się dzielnie z dala od Yankee aż do pewnego zwyczajnego dnia, kiedy odkryłam je w lokalnym Piotrze i Pawle. Później znalazłam je w Mydlarni Wrocławskiej (kilka słów o tym miejscu - TU) i często tam zachodzę, kiedy jestem w okolicy Rynku aby poniuchać :) Oto moje woski:
Na wstępie powiem wam tylko, że mam bardzo wyczulony zmysł węchu i wiele aromatów doprowadza mnie do bólu głowy. Yankee Candle należą do na prawdę mocno pachnących produktów, stąd też większość z pokazanych tu wosków nie przypadło mi do gustu. Są natomiast moje trzy hity. Ale po kolei.

Pierwszy wosk, który zakupiłam to Fluffy Towels, czyli puszysty ręcznik Szybko stał się moim hitem. Według producenta wosk pachnie cytryną, jabłkiem, lawendą i lilią. Aromat unosi się po całym mieszkaniu, daje wrażenie ciepła, bezpieczeństwa, świeżości - zdecydowanie polecam!

Podczas tych samych zakupów sięgnęłam po Cranberry Chutney - niestety w moim przypadku zapach zupełnie nietrafiony. Zajeżdżał mi wręcz plastikiem, zapaliłam go tylko raz i to na kilka minut, niestety u mnie się nie sprawdził.

Nietrafionym zakupem był także Black Berry - zapach jest niestety chemiczny i szalenie mocny.

Mieszane uczucie mam do Christmas Cupcake  i Camomile Tea - ten pierwszy miał pachnieć świąteczną babeczką. Pachnie baaardzo słodko, dla niektórych niestety aż za słodko. Rumiankowa herbata zaś pachnie pięknie, ziołowo przed stopieniem, po stopieniu zmienia zapach na ciężki i chemiczny.

Na koniec zostawiłam sobie moje dwa ukochane woski, czyli Soft Blanket i Winter Wonderland. Ten pierwszy to świeży, otulający i kojący aromat bursztynu, wanilii i cytrusów. Idealny na jesienne i zimowe wieczory. Odpręża, relaksuje, jest po prostu wspaniały. Winter Wonderland to zaś rześki, cytrusowo-sosnowy zapach kojarzący się z zimowym spacerem po wielkim lesie :) Jest wspaniały na zimowe wieczory i jego spaliłam najwięcej ze wszystkich moich wosków. Koniecznie spróbujcie :)

Jak widzicie zdecydowanie preferuję zapachy świeże i rześkie. Te trzy mogę zdecydowanie polecić i wiem, że będę je kupować ponownie, kiedy wypalę w całości. U mnie jeden wosk pali się około 10 godzin, więc przez ten czas moje mieszkanie wypełnia piękny aromat :) Polecam wam serdecznie wypróbować te woski, jeśli jeszcze nie miałyście takiej okazji. Za jedną tartę zapłacicie ok 6 do 8 zł w zależności od miejsca zakupu. 
Napiszcie koniecznie jakie są wasze ulubione zapachy Yankee Candle :)

9 komentarzy:

  1. Teraz i ja będę miała okazję zapoznać się z Winter Wonderland :) Camomile Tea kupiłam przyjaciółce w prezencie i tak mi się ten zapach podobał w opakowaniu, że wczoraj zamówiłam sobie ten wosk i 3 inne. Do tej pory miałam zaledwie 4 tarty YC i chyba najbardziej przypadło mi do gustu Christmas Cookie - świąteczne pierniczki, wanilia, słodki, aromatyczny, ale nie duszący zapach. Midnight Jasmine też lubię, ale w małych dawkach - jest bardzo intensywny, wyrazisty, szybko wypełnia pomieszczenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kochana, mam nadzieję, że polubisz Winter Wonderland :) ja dziś zakupiłam już wiosenny wosk - Sun & Sand, pachnie jak olejek Nuxe :) a na przyszłe święta na pewno skuszę się na Cookie :)

      Usuń
  2. Polecam palić mniejsze części. Woski starczą na o wiele dłużej niż 10 godzin, a i moc będzie mniejsza.

    OdpowiedzUsuń
  3. coraz większą ochotę mam na te woski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anitko, koniecznie musisz się udać do Mydlarni ;)

      Usuń
  4. osobiście jeszcze ich nie próbowałam, ale ostatnio tak na ich temat wrze w blogosferze, ze narobiłam sobie ochoty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warto spróbować, są na tyle tanie, że jeśli Ci nie przypasują, to nie będzie żal wydanej kasy :)

      Usuń
  5. O widzę, że w końcu pojawił się ktoś, kto ma zbliżony gust do mnie. Skoro lubisz zapachy rześkie to polecam: Clean Cotton, Drift Away i Beach Walk.

    OdpowiedzUsuń