poniedziałek, 30 kwietnia 2012

TAG 11 pytań

Cześć! Dziś tag, na który odpowiem dwukrotnie, otagowały mnie bowiem dwie Anie: najpierw Anunuullaa, potem zaś Ania. To zaczynamy :)
Zasady:
 1. Po przeczytaniu 11 pytań zadanych przez  Tagera,odpowiadamy na wszystkie na swoim blogu.
2.Następnie wybierasz 11 osób,które tagujesz i zamieszczasz linki do nich.
3. Tworzysz 11 nowych pytań, na które będą musiały odpowiedzieć osoby otagowane.
4.Powiadom osoby przez ciebie wybrane ze zostały otagowane.
5. Daj taga osobom , które jeszcze go nie miały.

Zestaw nr 1:

1. W jakim wieku zaczęłaś się malować?
Pierwsze przygody z podkładem i tuszem zaliczyłam w drugiej klasie liceum.
2. Czym się kierujesz przy kupowaniu kosmetyków? Ceny, składy, opinie innych, reklama....
Kieruję się opiniami innych dziewczyn, ale tych, które mają np. ten sam typ cery, jaki mam ja.
3. Jaki kosmetyk ostatnio kupiłaś?
Jest to mleczko-lotion z The Body Shopu z poprzedniej notki.
4. Jak dziś jesteś umalowana? 
Korektor, puder, brzoskwiniowy róż, brązowa kreska na oku i tusz :) 
5.Z czego się składa Twój podstawowy makijaż?
Z korektora i różu.
6. Ulubiony kosmetyk do włosów to......
Długo się zastanawiałam nad tym pytaniem, ale nie wiem... Nic mi nie przychodzi do głowy :(
7. Twoje największe osiągnięcie w dotychczasowym życiu?
To, że w końcu nauczyłam się "normalnie" rozmawiać z moimi rodzicami, a oni ze mną.
8. Wyobraź sobie, że możesz na jeden dzień zamienić się w zwierzę, co to by było?
Wąż - bo leży i chodzi równocześnie :D
9.Jeśli byś mogła co byś w sobie zmieniła?
Wiele, wiele ... ;)
10. Co robisz na co dzień?
 Na co dzień studiuję, a właściwie już kończę studia pisząc pracę magisterską, czasami też dorabiam na weekendy.
11. Co planujesz robić w długi majowy weekend:)
 Pisać magisterkę, świętować urodziny narzeczonego i w końcu zdecydować co z moją ślubną fryzurą :)

Zestaw nr 2:
1. Co zmotywowało Cię do założenia bloga?
Chyba to, że nie miałam tak na serio z kim pogadać o kosmetykach, moje koleżanki nie interesują się tym tematem tak mocno, jak ja :)
2. Rozejrzyj się. Widzisz w pobliżu coś pomarańczowego?
Tak, mój filtr z Avene.
3. Zajrzyj do skrzynki odbiorczej. Co czujesz do osoby, która jako ostatnia wysłała Ci sms'a? ;)
To... Super-Pharm :D Co do nich czuję? Lubię ich ;)
4. Wygrywasz 500 złotych, ale musisz wydać je natychmiast - co kupujesz?
Buty, buty, buty :)
5. Pamiętasz jakiej piosenki słuchałaś ostatnio?
Niki Minay feat. David Guetta - Turn me on
6. Dostajesz propozycję gry w reklamie. Jaki produkt reklamujesz?
Środek uspokajający - tak, moje wkurzenie czasem sięga zenitu ;)
7. Na jaki kolor pomalowane są ściany bloku/domu, w którym mieszkasz?
Na kolor beżowy.
8. Co w Twojej urodzie podoba Ci się najbardziej?
Paznokcie, dłonie i brwi :)
9. Co sądzisz o ubieraniu zwierząt w sweterki? :D
Według mnie to idiotyzm, wyłączając specjalne "ocieplacze" zimowe dla małych piesków, takich jak yorki (chociaż ich akurat nie lubię) coby nie zamarzły biegając po śniegu.
10. O której godzinie dzisiaj wstałaś?
O 8.45.
11. Pochwal się, z czego jesteś dumna? :)
Ze swojej relacji z bliskimi, szczególnie rodzicami i bratem oraz z narzeczonym.

Teraz pytania ode mnie:
1. Ulubiony podkład
2. Lubisz gotować? Jeśli tak jaką kuchnię najbardziej
3. Pierwszy kosmetyk kolorowy
4. Co sądzisz o kosmetykach typu krem z kupy słowika?
5. Kolorowe lakiery na paznokciach czy neutralne?
6. Spódnica czy spodnie?
7. Jeśli mogłabym zdecydować się na operację plastyczną, to co byś sobie poprawiła?
8. Najpiękniejsze miejsce, które odwiedziłaś
9. Makarony czy pizza
10. Jak wyobrażasz sobie siebie za 15 lat?
11. Praca Twoich marzeń

Taguję :
Gray (kochana pisz mi tu szybko jak masz na imię, jakoś nigdy nie wyłapałam tego faktu): http://impresjeiekspresje.blogspot.com/
ORAZ KAŻDEGO, KTO MA NA TO OCHOTĘ :)

Buziaki :)

Kokosowe ukojenie na upalne dni

Hej! W końcu zrobiło się ciepło i mogłam wygrzać swoje wiecznie zmarznięte nogi i resztę :) Weekend upłynął mi pod znakiem pikników, koców, pysznego jedzenia i nicnierobienia (oj, moja magisterka ;) Zawsze w takie dni mam dylemat, czego użyć po kąpieli, by ciało było nawilżone, ale za pomocą ciężkich maseł czy bogatych balsamów. Zupełnie przypadkiem (:D) w sobotę trafiłam do centrum handlowego i zajrzałam do The Body Shopu. Od dawna miałam ochotę na wypróbowanie jednej rzeczy, a mianowicie mleczko-lotionu do ciała w sprayu. Oto mój "upalny" wybawca:
jeszcze w domu przypomniałam sobie o 22% obniżce na wszystkie produkty TBS, jeśli przyniesiemy do ich salonu jakieś puste opakowanie po dowolnym kosmetyku ("poświęciła" się tu moja butla po żelu z Luksji). Tak więc zamiast zapłacić 39 zł. zapłaciłam 30 z hakiem. I coś o samym kosmetyku. Wybrałam wariant kokosowy (był jeszcze zapach kwiatu moringi, ale ostatecznie kokos zwyciężył :) Konsystencja jak we wszystkich tego typu kosmetykach - lejąca, rzadka. Pojemność to 250 ml. Rzut oka na atomizer:
jest bardzo wygodny w użyciu, "dawkuje" małą ilość kosmetyku, ale dzięki temu nie wyciskam niewiadomo ile (przyzyczajona do innych tego typu mazideł), a takie dwa psiknięcia zdecydowanie wystarczą na całą nogę od palców aż po ... plecy :) Już jestem po dwóch użyciach tego kosmetyku i potwierdzam zdanie vlogerek, jest idealny na upały. Nawilżenie nie jest zbyt mocne, ale odczuwalne, zapach nie jest chemiczny, chociaż dość mocny. Jak dla mnie super jako nawilżacz po wieczornym prysznicu :)
Pani sprzedawczyni kusiła mnie także masłami (centrum, w którym robiłam zapachy obchodziło urodziny i na masła było -50% upustu), ale maseł ci u mnie pod dostatek. Zamiast tego dostałam dwie próbki:
w pierwszym słoiczku znajduje się balsam (albo masło, chociaż konsystencja bardziej balsamowa) Japoński Kwiat Wiśni, zaś w drugim balsam o zapachu arbuza.
Podsumowując, mleczko w sprayu już jest moim ulubieńcem na takie dni, jak dziś!
 A wy jak spędziłyście ten weekend, jakie plany na majówkę? Pozdrawiam gorąco:)

czwartek, 26 kwietnia 2012

Ulubieńcy kwietnia + pytanie

Cześć! Miesiąc już się powoli kończy, więc czas na ulubieńców kwietnia (o matko, to juuuż? ;) Kwiecień obfitował w fajne kosmetyki do pielęgnacji, kolorówki jest tym razem mało. Ok, to zaczynamy:
po kolei:
  • Serum intensywnie ujędrniające + wyszczuplające Antycellulit marki Eveline - w tej kategorii mój kosmetyk nr 1, przebił Ziaję, którą pokazywałam w zakupach (i która się skończyła po dwóch tygodniach), rzeczywiście ujędrnia i napina skórę, nie wiem jak z cellulitem, bo go (jeszcze) nie posiadam :) pewnie też nieco "podbił" efekty Ziaji, niemniej jednak jestem z tego serum zadowolona także pod względem pojemności, wydajności i ceny (ok. 13 zł za 250 ml, dla porównania Ziajka ok. 15 zł za 150 ml)
  • Fuss Wohl Intensiv Creme - nowość rossmannowska do stóp, krem zawiera 10% mocznika i fantastycznie nawilża moje problematyczne stopy, stają się one miękkie i gładkie, naprawdę polecam
  •  puder Eveline Celebrity - w ciepłe dni używam go zamiast podkładu, nie powiedziałabym, że jest idealnie transparentny (chociaż kolor to 20 Transparent) więc dla utra-bladych  dziewczyn nie polecam, nie ściera się, nie podkreśla suchych skórek, nie wchodzi w pory, wygładza, czego chcieć więcej :)
  •  Avene Cold Cream do twarzy - krem do wrażliwej i bardzo suchej skóry, ja używam go co 2,3 dni na noc, rano moja skóra jest odżywiona, miękka, ma zdrowy koloryt, muszę jednak powiedzieć, że krem pozostawia tłustą warstwę, więc trzeba uważać i nie nadaje się pod makijaż
  •  i na koniec trzy cienie Inglota - od prawej: 361 Matte, 358 Matte oraz 378 Matte, tak głównie wyglądał mój makijaż w kwietniu, łososiowy cień na całą powiekę, jasny szary przy zewnętrznym kąciku i odrobina ciemnego w załamaniu
To tyle. Jeszcze mam do was ważną sprawę, a właściwie pytanie. Czy któraś z was korzystała z OPALANIA NATRYSKOWEGO? Wiem, że każda skóra inaczej reaguje ale jestem bardzo ciekawa efektu, robię przedślubny reaserch :) Oczywiście planuję iść przed ślubem ze 2 razy aby sprawdzić to sama, ale chciałabym poznać także wasze zdanie. Dzięki z góry! Pozdrawiam!

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Domowy kosmetyk vol. 2 - maska z drożdży dla cery tłustej

Hej! Dziś kolejna odsłona przepisu na domowy kosmetyk. Tym razem będzie to maseczka do twarzy, którą zrobisz ze świeżych drożdży oraz mleka/wody. Maseczka spodoba się cerom tłustym, a nawet tym bardzo tłustym. Jej głównym zadaniem jest obkurczenie porów, zmniejszenie wydzielającego się sebum, a także ukojenie i wygładzenie problematycznej skóry przetłuszczającej się. Można jej używać na całą twarz, albo w przypadku cer mieszanych tylko na strefę T.
Składniki:
  • 1/4 kostki świeżych drożdży
ilewazy.pl
  •  1 i 1/2 łyżki mleka lub wody
zdrowiesportforma.pl
 składniki wymieszaj na papkę i nałóż na twarz (nie myj wcześniej buzi - wtedy maseczka może nadmiernie wysuszyć) zmyj ciepłą wodą po upływie ok. 20 minut. Cera będzie gładka, zmatowiona, pory staną się mniej widoczne. Stosuj maseczkę nie częściej niż 2 razy w tygodniu.

Trzymajcie się, miłego tygodnia!

czwartek, 12 kwietnia 2012

Moje ulubione wiosenne lakiery

Hej wszystkim :) Dziś pokażę wam moich lakierowych faworytów na wiosnę. Bez zbędnego przedłużania, oto oni:
zdjęcie niestety wykonane z lampą błyskową, ale bez niej kolory były zupełnie przekłamane, na tym zdjęciu są takie, jak w rzeczywistości

od prawej: Golden Rose Paris nr 211, Inglot 969, Inglot 970, Rimmel Lemon Drop nr 058, wibo  Express growth nr 350, H&M Coral (lakier pochodzi z "czwórki" kupionej w zeszłym roku w czerwcu) oraz miss sporty clubbing colours nr 344
teraz paznokcie mam pomalowane Inglotem 969 - moją ulubioną miętą :)
To by było na tyle. Jakie są wasze typy lakierowe na wiosnę? Buziaki:)

P.S. Miałam zrobił recenzję pomadki w płynie z Manhattanu, ale już bardzo dużo dziewczyn zrobiło takie recenzje, więc zrezygnowałam z tego pomysłu. Mam nadzieję, że nikt nie ma mi tego za złe :) Pozdrawiam!

wtorek, 10 kwietnia 2012

Domowy kosmetyk: peeling z płatków owsianych i miodu

Witajcie :) Po świątecznym obżarstwie i załatwianiu mnóstwa spraw związanych ze ślubem wróciłam do Wrocławia. Dziś zaprezentuję wam mój ulubiony peeling z czasów "nastoletnich", peeling zrobiony z płatków owsianych i miodu (opcjonalnie śmietany lub wody). Kiedy byłam w liceum recepturę na ten domowy kosmetyk zdradziła mi moja mama :) I choć teraz zapomniałam o nim i długo już nie robiłam, postanowiłam wam go zaprezentować. Po napisaniu tego posta chyba od razu skoczę do sklepu po płatki owsiane ;) Peeling nadaje się do całego ciała, a także do twarzy (ale pamiętajcie, żeby rozdrobnić wtedy lekko płatki owsiane np. w moździerzu). Peeling niestety nie nadaje się do cery z dużymi i bolącymi wypryskami, ani do ciała wrażliwego, z problemami naczynkowymi. Posiadaczki wszystkich innych cer i skór będą zachwycone :) Oto składniki peelingu:
  • szklanka płatków owsianych
www.phutomi.pl

  •  łyżka stołowa miodu (opcjonalnie może być łyżka wody lub śmietany - ważne, żeby płatki lekko zmiękły i się ze sobą połączyły)
www.poradynazdrowie.pl
składniki mieszany ze sobą i nakładamy na oczyszczoną skórę twarzy lub ciała wykonując koliste ruchy. Mieszankę można zostawić na kilka minut na skórze, wtedy będzie ona jeszcze bardziej gładka i aksamitna. Peeling pozostawi naszą skórę gładką, miękką i oczyszczoną, ale także odżywioną dzięki obecności miodu. Po zmyciu wklepujemy krem nawilżający i gotowe :) Trzeba też pamiętać o umyciu wanny, która po takich eksperymentach zawsze jest cała upaćkana :)

Znacie, próbowałyście ten peeling? Moim zdaniem stanowi on świetną alternatywę dla słynnego peelingu kawowego :) Dajcie znać jakie są wasze przepisy na domowe kosmetyki, ściskam mocno !

środa, 4 kwietnia 2012

Ostatnie zakupy

Hej kobiety :) Ostatnio (na przestrzeni dwóch tygodni) poczyniłam małe, naprawdę małe zakupy ( z czego jestem dumna ;) Nie przedłużając, oto one:
i w zbliżeniu:
  • żel pod prysznic Palmolive Bergamota i Werbena - kupiony w Rossmannie w promocji za 6 zł. z kawałkiem, ma bardzo fajny zapach, który przypomina mi cukierki Verbena o smaku melisy :)

  • zaczęłam walczyć z brakiem jędrności skóry na udach, cellulitu jeszcze nie mam, ale niestety brak moim nogom gdzieniegdzie jędrności :( dlatego zainwestowałam w reduktor cellulitu rebulid z Ziaji, który ma też właściwości ujędrniające oraz w roller - masażer, którym katuję się codziennie po kąpieli, zaraz po wtarciu w skórę ud tego serum, jak na razie robię to 2 tygodnie i niewiele się zmieniło, ale nie tracę nadziei ;) obydwie rzeczy kupione były w Rossmannie i obydwie kosztowały ok. 14 zł.
  • antyperspirant w kulce Ziaja sensitiv - bardzo lubię, według mnie jest bardzo dobry, koszt o ok. 6 zł.
  • olej kokosowy - skończyłam już swój olejek z Alterry w wersji zapachowej granat i awokado, więc postanowiłam sięgnąć po olej kokosowy, ostatnio przekonałam się do olejowania włosów, które po takim zabiegu stają się niesamowicie błyszczące, gładkie i lejące w dłoniach, olej nakładam na ok. 3 godziny, po czym zmywam szamponem Babydream i nakładam odżywkę, właśnie siedzę z nim na głowie i zdziwiło mnie to, że w ogóle nie ma zapachu (a spodziewałam się woni soczystego kokoska ;) kupiłam go w sklepie ze zdrową żywnością za ok. 22 zł. za pojemność 200 mililitrów
  • ostatni produkt to samoopalacz firmy Dax Cosmetics, Dax Sun - mój pierwszy w życiu, zwykle "opalałam" się balsamami brązującymi, a teraz postanowiłam skusić się na coś, co da mi szybką opaleniznę, już go używałam i muszę powiedzieć, że rzeczywiście działa ekspresowo i daje piękną, zdrową, brązowo - złotą opaleniznę, kupiłam go w Naturze za ok. 19 zł.
Ok, to tyle. Już dziś jadę do domu na święta więc chyba będę zmuszona przerwać na kilka dni blogowanie, ale postaram się do was zaglądać :) Co wy ostatnio ciekawego kupiłyście? Buziaki :)

niedziela, 1 kwietnia 2012

Makijaż na szybko

Hej dziewczyny :) Pewnie każda z was miewa czasem takie dni, w które zaśpi lub wybitnie nie chce jej się wykonywać skomplikowanych makijaży. W takie poranki serwuję sobie mój ekspresowy, rozświetlający i delikatny makijaż w odcieniach złota i brązu. Do tego bronzer (ostatnio namiętnie używam ;) róż, rozświetlam policzki i w drogę. Oto on:
mina kota Co ja pacze :D
 i użyte kosmetyki:
  •  na całą twarz nakładam palcami krem tonujący Ziaja nuno w odcieniu 01, na przebarwienia korektor Studio Finish Concealer z MACa w odcieniu NW20 i pudruję twarz pudrem Eveline w odcieniu 20 Transparent
  • w zewnętrznym kąciku oka i mniej więcej do połowy powieki ruchomej nakładam złoty cień sypki Star Dust z My Secret o numerze 2, na załamanie kładę bronzer essence bronzing compact powder matt w odcieniu 02 love to be matt, rozcieram i ten sam produkt nakładam na skośny pędzel, po czym "wciskam" kosmetyk w górną i dolną linię rzęs optycznie je zagęszczając, rzęsy tuszuję tuszem Colossal Maybelline
  • na koniec bronzer pod kości policzkowe i róż firmy MAC w odcieniu Peaches ponad nie
  • tutaj usta są saute, bo do zdjęcia oczywiście o nich zapomniałam ;) zwykle nakładam pomadkę ochronną i jakiś błyszczyk
To wszystko. Taki makijaż zajmuje mi dosłownie mniej niż 10 minut, a wiem, że będzie świeżo i subtelnie. Pozdrawiam was i życzę udanej niedzieli i miłego tygodnia :)