poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Powrót i ulubieńcy lipca

Hej wszystkim :) Wracam po dłuższej przerwie, już jako żona i magister ;) Mam głowę pełną pomysłów co do nowych notek, zacznę zaś od ulubieńców lipca. Lipiec zleciał mi w totalnym upale (w dniu mojego ślubu była znakomita pogoda, aż 33 stopnie i piękne słońce), a kiedy tu było załamanie pogodowe ja wraz z mężem wygrzewałam się w Grecji :) Także głównie postawiłam na pielęgnację, chociaż jest też odrobina kolorówki. Zaczynamy!
  • Ziaja Sopot Sun, nawilżające mleczko utrwalające opaleniznę - używałam pod koniec dnia będąc w Grecji, świetnie koił zmęczoną słońcem i morską wodą skórę (to dzięki panthenolowi w składzie) teraz używam go nadal i nadal cieszę się wakacyjną opalenizną :)
  • Flos-lek, żel do powiek i pod oczy ze świetlikiem lekarskim - używam z rana (trzymam go w lodówce) świetnie "wybudza" spojrzenie, wszelkie opuchnięcia i worki znikają w mig
  • La Roche-Posay, woda termalna - używana na twarz (nadmiar ścierałam po kilku sekundach przykładając chusteczkę higieniczną) znakomicie koiła cerę w upały, świetnie nadaje się też do odświeżenia buzi po demakijażu
  • Nuxe Huile Prodigieuse OR, suchy olejek z drobinkami złota - użyłam go w dniu swojego ślubu, a potem towarzyszył mi podczas wakacji, przede wszystkim pięknie pachnie (niczym luksusowe perfumy :) daje delikatną, nienahalną złotą poświatę, chociaż trzeba uważać, żeby nie poplamić nim ubrania
  • Biochemia urody, Hydrolat oczarowy - razem z żelem z Flos-leku stanowi dla mnie duet idealny, używam rano i wieczorem, znakomicie odświeża cerę i przygotowuje do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych
  • Dax Cosmetics Cashmere Secret, wygładzająca baza silikonowa - przydatna na upalne dni, kiedy podkład musi wyglądać nienagannie przez kilka(naście) godzin, użyłam w dniu ślubu oraz na kilka inny imprez, wygładziła mi twarz i trzymała podkład w nienaruszonym stanie do samego demakijażu
  • Maybelline the Falsies Volume Express, tusz do rzęs w kolorze Brown - uwielbiam go, wspaniale podkręca i pogrubia moje rzęsy, z chęcią spróbuję także koloru czarnego, kiedy ten się skończy :)
  • My Secret Star dust, sypki cień do powiek w kolorze 2 - idealnie sprawdził się na wakacjach, kiedy mój wieczorny makijaż ograniczał się do tuszu do rzęs i odrobiny tego cienia na powiekach, pięknie rozświetlał spojrzenie i dodawał blasku całej opalonej twarzy
  • Revlon Lip Butter, masło do ust w odcieniu Sweet Tart - chorowałam długo na to cudo i w końcu mąż postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i mi go podarować :) nawilża, dodaje kolor, fajnie pachnie, ahhhh :)
  • Essie, lakier do paznokci w kolorze Ballet Slipper - wspaniały, mleczny kolor, prezentuje się pięknie na opalonej dłoni, miałam nim pomalowane paznokcie na ślub i otrzymałam wiele komplementów :)
  • Seche Vite, top coat - utwardza, nabłyszcza, chociaż odrobinę już gęstnieje, jednak mam już coś nowego na jego miejsce :)
  • Inglot, lakier do paznokci w odcieniu 207 - używałam, kiedy chciało mi się jakiś błyskotek, ma nieduże drobiny, które wyglądają elegancko i ładnie :)
To tyle. Jacy są wasi ulubieńcy? Pozdrawiam :)


7 komentarzy:

  1. bez wody termalnej nie wyobrażam sobie dnia

    OdpowiedzUsuń
  2. miałam próbkę tej bazy super jest

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem, jak to się stało, że przegapiłam Twój powrót, ale cieszę się, że znowu jesteś :) Gratulacje z okazji ślubu oraz zdobycia tytułu mgr :)

    OdpowiedzUsuń