sobota, 16 lutego 2013

Więcej o masce Revalid z ostatniego posta :)

Hej dziewczyny!
Mam nadzieję, że wasz weekend jest równie relaksujący i przyjemny jak mój :) Właśnie pochłonęliśmy z mężem pyszną sałatkę z kurczakiem, ananasem i małymi pomidorkami, a teraz zabieram się już za dokładniejszą recenzję mojego włosowego ulubieńca z ostatniego posta. Mowa o Kuracji odżywczo-regenerującej dla zniszczonych włosów Revalid marki Swiss Hair Treatment. Kilka zdjęć na początek:
Zacznę od tego, że nigdy właściwie nigdzie nie widziałam tych kosmetyków. Ba, nie wiedziałam nawet, że oprócz kapsułek Revalid na włosy i paznokcie istnieją jakieś inne produkty tej linii. Znalazłam je przypadkiem w aptece, do której zaglądam bardzo rzadko (info dla wrocławianek: na placu Kościuszki), a promocyjna cena 4,79 zł. (regularnie kosztuje tam niecałe 8 zł.) skutecznie zachęciła mnie do sięgnięcia po ten specyfik. Wieczorem, po przyniesieniu zakupu do domu znalazłam go w Internecie, a tam jego ceny dochodziły nawet do 30 zł! Także trzeba o tym pamiętać, jeżeli będziecie miały ochotę go kupić.
Kilka info o produkcie:
  • dostępność: apteki, allegro
  • produkt zamknięty jest w miękkiej tubie stojącej na "głowie" o pojemności 150 ml
  • cenę już omówiłam, waha się od 8 zł. do nawet 30 zł.
  • konsystencja jest średnia, ani bardzo gęsta, ale też nie lejąca, taka w sam raz
  • niewielka ilość wystarczy na pokrycie całych włosów - produkt jest więc wydajny
  • zapach ma bardzo przyjemny, taki świeży, delikatny
  • zawiera m.in. pantenol, alantoinę i wyciągi ze zbórz
  • na opakowaniu producent informuje nas, że produkt możemy używać na dwa sposoby: albo na zniszczone końcówki (co jest "lekką" ściemą, bo chyba każda z nas wie, że zniszczone i rozdwojone końcówki nadają się jedynie do ścięcia), albo nałożyć na całe włosy i po 5-10 minutach spłukać - ja używam tej maski właśnie w ten drugi sposób
A jakie jest jej działanie?
Zdecydowanie świetne! Mam ją od ponad dwóch tygodni. Maska odczuwalnie odżywia i wygładza włosy. Ku mojej wielkiej uciesze znacznie poprawia ich wygląd i ułatwia rozczesywanie. Pasma się po niej ładnie błyszczą i wyglądają zdrowo. Jak na razie nie ocenię jej właściwości regenerujących - zbyt krótko jej używam, poza tym mam w łazience kilka innych masek i odżywek i korzystam z nich na zmianę. Ale z tej kuracji na chwilę obecną jestem bardzo zadowolona :)
Gdyby ktoś był ciekawy, to w skład całej linii Revalid wchodzi jeszcze szampon, odżywka oraz tonik z kofeiną, który stosuje się jako wcierkę.
I na koniec pochwalę się prezentem walentynkowym od męża. Co prawda nie są to czekoladki, kwiaty, ani nic czerwonego, ale coś, z czego się bardzo cieszę.
Czyli kurs języka francuskiego :) Tego pięknego języka uczyłam się 3 lata w liceum, potem skupiłam się na doszlifowywaniu angielskiego, a francuza porzuciłam. Teraz, kiedy mówię już biegle po angielsku postanowiłam wrócić do francuskiego, dzięki temu kursowi przypomnieć sobie podstawy, a potem polecieć dalej z jakimś kursem dla zaawansowanych :) Okazuje się, że całkiem dużo pamiętam z liceum :)
Dziękuję Wam za uwagę i pożegnam się dziś nietypowo. Bonne soirée, au revoir!

3 komentarze:

  1. zapytam u siebie w aptece ile kosztuje.. :) jeżeli cena będzie zbliżona to tej w jakiej ty kupiłaś to na pewno się skuszę :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej marce a tu proszę taka niespodzianka ;) Znaleźć dobrą maskę do włosów to sukces. Na pewno wypróbuję razem z szamponem tej firmy :)

    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*

    OdpowiedzUsuń
  3. kiedyś bardzo chciałam mówić biegle po francusku:)

    OdpowiedzUsuń