czwartek, 11 sierpnia 2011

Zakupy ostatnich dwóch tygodni

Hej wszystkim :) Dziś chciałabym umieścić notkę na temat kilku (dosłownie pięciu;) zakupów kosmetycznych, jakie poczyniłam w ostatnich dniach. Sama uwielbiać czytać podobne notki i nie uważam ich za chęć pochwalenia się wydaną kasą przez autorkę. Zawsze można podpatrzeć coś fajnego u kogoś i sprawdzić to na sobie ;) Oto moje zakupy:
  • antyperspirant w kulce Ziaja, wersja Sensitiv - kosztował 6,99 zł w SuperPharmie, zobaczymy jak się będzie spisywał, ja w sumie dużych wymagań co do antyperspirantów nie mam, bo nie dotyczą mnie problemy z nadmiernym poceniem nawet w upalne dni, od "kulek" wymagam tylko w miarę neutralnego zapachu, albo najlepiej żadnego, a Ziaja nie pachnie w ogóle, także duży plus:)

  • kolejny zakup to osławiona na youtube i innych tego typu miejscach w sieci maska intensywnie regenerująca firmy L'biotica Biovax - moja jest do włosów przetłuszczających się ( chociaż włosy mam normalne, ale wiele dziewczyn mówiło, że te z proteinami mlecznymi czy dla włosów wypadających bardzo obciążają) kosztowała 11,99 zł w SuperPharmie (jej regularna cena to ok 20 zł, jednak ja ją kupiłam ze zniżką dzięki karcie Lifestyle), póki co jest ok, nie obiąża, ale na razie nie chcę się więcej wypowiadać na jej temat, gdyż używam ją co 4 dni, ciekawy ma zapach: mój ukochany twierdzi, że przypomina mu mydło do rąk o zapachu zielonego jabłuszka ;)

  • następna w kolejce jest rzecz bardziej ciesząca zmysły, a nieżeli ciało, chociaż kto wie co to cudo potrafi :) mowa o Pudrze do kąpieli, który zakupiłam w Biedronce w cenie 1,99 zł, moja wersja zapachowa to kwiat wiśni i zielona herbata, a były także czekolada i pomarańcza oraz limonka i bazylia, już się nie mogę doczekać aż wsypię to do wanny pełnej wody, jestem bardzo ciekawa tego produktu

  • ostatnie moje zakupy, czyli dwa cienie z Inglota - każdy jako osobny wkład do paletki (zapełniam już drugą 5-tkę) w cenie 10 zł, pierwszy kolor to piękny, delikatny róż, idealny do makijażu dziennego do pracy, jest to cień matowy w numerze 319, natomiast drugi to totalne wakacyjne szaleństwo, czyli limonkowy ze srebrnymi drobinkami cień double sparkle o numerze 477, po roztarciu cudownie się mieni i jest idealny na letnią imprezę, szkoda tylko, że pogoda nie nastraja do nakładania tego cienia :( 



Zakupów nie jest dużo, ale są jak najbardziej udane :) Cieszę się, że udało mi się kupić fajne produkty i nie wydać na nie fortuny. Trzymajcie się ciepło !

2 komentarze:

  1. Śliczny ten zielony cień:) Dużo masz cieni z Inglota? Dziewczyny je bardzo chwalą, ja je też uwielbiam, ale nie wiem jakie cienie będą wyglądały fajnie do niebieskich oczu oprócz bezpiecznych odcieni złota, brązu i fioletu :( Masz jakieś fajne pomysły? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej :) ja również jestem niebieskooka, a opórcz wymienionych przez Ciebie kolorów fajnie pasują nam także delikatne, pudrowe róże, łososie, morele, a także pomarańczowe, granatowe lub szare :) a w Inglocie przyjrzyj się cieniowi nr 407, jest bardzo ciekawy i oryginalny (złoto zmieszane z pomarańczą ;)

    OdpowiedzUsuń