czwartek, 27 października 2011

Urodzinowe gifty :)

Hej :) Kilka dni temu obchodziłam swoje dwudzieste trzecie urodziny. Z tej okazji dostałam kilka prezentów, które bardzo mnie ucieszyły. Oto i one:

perfumy Idole d'Armani - zapach, który mnie kompletnie zauroczył i oczarował, jest jednocześnie świeży i lekko słodki, idealny na jesień i zimę, w skład jego nut zapachowych wchodzą klementynka, gruszka, imbir, davana, szafran, róża loukoum, jaśmin, paczula, wetiwer. Jest to prezent od mojego narzeczonego:) Przyznał się, że wachał się nad Idole oraz nad Aqua di Gioa i cieszę się, że jednak zdecydował się na Idole, bo jest po prostu piękny :)

 Kolejny poradunek to kubek z podstawką, w której uśmieścić można małą świeczkę (tzw podgrzewacz). Kompletnie się w nim zakochałam. Jest piękny dzięki tej podstawce i ciekawemu uchwytowi, a za sprawą umieszczanej pod nim świeczki napój jest ciepły przez dłuuugi czas. Kubek dostałam od koleżanek z pracy :)













I skoro mowa o moim pięknym kubku, nie sposób wspomnieć o mojej herbacianej pasji. Większość ludzi pije herbatę w okresie jesienno - zimowym, ja natomiast robię to cały rok. Latem orzeźwiam się miętową herbatą z lodem, zimą i jesienią zaś preferuję bardziej rozgrzewające smaki. Zdecydowanie wolę hebraty od napojów typu cola. Te zakupiłam w Carrefurze i muszę powiedzieć, że są pyszne :) Malina i acerola dodatkowo wzmacnia odporność, z czym u mnie ostatnio kiepsko, natomiast mieszanka żurawiny i rabarbaru ma ciekawy, lekko kwaskowaty smak. Obydwie warte wypróbowania!

I ostatni prezent, tym razem od siebie samej, mianowicie multikolorowa świeczka z Air Wick o zapachu czekolady z nutką kardamonu. Świeczkę kupiłam w Rossmanie za ok. 13 zł. Wiem, że pokazywała ją na swoim blogu xWomanLand, bardzo jej przypasowała, tak jak i mnie. Rzeczywiście zmienia kolor i to ekspresowo, co mnie z początku szokowało! Pięknie pachnie i tworzy naprawdę fajny i klimatyczny nastrój :)

Oczywiście najbardziej cieszą mnie perfumy i kubek, ale herbaty i świeczki to takie małe drobnostki, które nadają szarej (szczególnie teraz) codzienności ciepła i koloru :) A wy macie ulubione "drobostki" tego typu, które ekspresowo poprawiają wam nastrój? Pozdrawiam :)

2 komentarze:

  1. W takim razie spóźnione STO LAT :) takim kubkiem też bym nie pogardziła ;P

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki :) kubek jest świetny, jaram się nim już prawie tydzień :D pozdrawiam również :)

    OdpowiedzUsuń