Witajcie :) Nie od dziś wicie, że jestem wielką fanką cieni marki Inglot i właściwie każda moja wizyta na ich stoisku kończy się zakupem :D Nie inaczej było również ostatnio. Po obejrzeniu filmiku florenceBeauty o ulubieńcach grudnia (tak, jestem yt victim:) zapragnęłam perłowych odcieni ciemnego brązu (mimo, że mam dwa w Sleek Au Naturel;) oraz ciemnej zieleni. Przepadłam także dla pięknej miedzi, która idealnie podkreśla niebieską tęczówkę. Odcień łososiowy przygarnęłam tak "na doczepkę". Zobaczcie zdjęcia:
Numery:
A tak cienie prezentują się na ręku ( w tle moja paleta magnetyczna całkowicie zapełniona, nakładam sobie szlaban na cienie, przynajmniej na razie:D):
Muszę przyznać, że jedyne cienie jakie obecnie posiadam, to właśnie Ingloty oraz dwie paletki Sleek (ale z Au Naturel nie jestem do końca zadowolona). W ogóle jakoś aura za oknem nie sprzyja mi malowaniu oczu różowymi czy morelowymi cieniami. Teraz moimi ulubionymi makijażami są makijaże typu mono - jeden cień na całą powiekę (przepięknie wygląda ten miedziany), dodatek czarnej, roztartej lekko kreski i wytuszowanie rzęs.
A jak najchętniej teraz malujecie się wy? Pozdrawiam !
Bardzo ładne kolorki wybrałaś:)
OdpowiedzUsuńładne
OdpowiedzUsuńMi się podobają wszystkie:D
OdpowiedzUsuńJa zawsze muszę mieć 2 cienie, chyba, że czasu mam mało to cień w kremie na całą powiekę, tusz i oko zrobione:)
OdpowiedzUsuńeh muszę się w końcu zebrać w sobie i zrobić post o cieniach z inglota :)
OdpowiedzUsuńsuper kolekcja :)
Śliczne odcienie, takie jesienne ;) zrób jakiś make-up i pokaż nam :))
OdpowiedzUsuńBrązowy piękny:)
OdpowiedzUsuńwszystkie ładne :) ale najbardziej jednak brązowy mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Świetne kolory :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie inglotowskie cienie.