poniedziałek, 2 stycznia 2012

Kosmetyczne podsumowanie 2011 roku

Hej wszystkim :) Witajcie po Sylwestrze, mam nadzieję, że spędziłyście go równie szampańsko i wyśmienicie jak ja :) Dziś postanowiłam umieścić post o swoich kosmetycznych hitach minionego roku. Właściwie tak naprawdę kosmetyką i wizażem zaczęłam interesować się dopiero pod koniec 2010 roku, tak więc większość kosmetyków, które teraz zaprezentuję będą zapewne dla was znane od lat. Najpierw jedziemy z pielęgnacją, potem zaś kolorówka. Ok, to zaczynamy:
Jako pierwsza będzie emulsja do mycia twarzy Cetaphil. Do tej pory do mycia buzi używałam Garnierów i tym podobnych żeli myśląc, że służą mojej cerze. Rzeczywiście, oczyszczały rewelacyjnie, ale produkcja sebum wcale się nie zmniejszała, a nawet, o zgrozo, rosła. Przy Cetaphilu nie mam tego problemu, również świetnie oczyszcza mi twarz, ale nie ściąga ani nie wysusza. Jest idealny :)
Kolejnym kosmetykiem roku jest płyn micelarny (wszystkie przetestowane przeze mnie w tym roku, a były to Bioderma Sebium, AA Wrażliwa Natura i AA do cery suchej). Wszystkie te produkty zmywają makijaż nie pozostawiając tłustej powłoki, są delikatne (zmywam nimi nawet makijaż oczu) i nie zawierają sztucznych barwników, alergenów ani parabenów.
Jako ostatni prezentuję krem pod oczy z serii AA Wrażliwa Natura 20+. Mimo, iż mam 23 lata jeszcze nigdy nie używałam kremu pod oczy. Nie miałam nigdy wielkich cieni, ani worków, stąd brak takiego produktu w mojej kosmetyczce. Na krem skusiłam się kupując trio kosmetyków tej serii za śmieszną cenę. Ten produkt delikatnie nawilża moją skórę pod oczami, tak odświeża spojrzenie. No i mam wrażenie, że dbam o swoją skórę wielowymiarowo :)
A teraz produkty do makijażu. Zaczynam od rzeczy rewolucyjnej, bazy pod cienie z Artdeco. Kupiłam ją w lutym, albo w marcu. Dzięki niej rozwiązał się mój problem z makijażem na tłustych powiekach. Niestraszne mi kilkanaście godzin w pracy i na uczelni, ani nawet całonocne imprezy, cienie ani drgną :) Produkt też jest bardzo wydajny, zużyłam go dopiero połowę. Nie zasechł, nie zmienił konsystencji. 
Kolejne hity to róże do policzków. Posiadam aż (:D) trzy, a właściwie dwa, bo jeden to cień, który używam również jako róż z uwagi na jego delikatny, chłodny kolor. Aż trudno uwierzyć, ale dopiero w tym roku zaczęłam używać tego typu kosmetyków. Moim ulubionym jest ten z MAC ("pamiątka" z wakacji w Anglii:) w odcieniu Peaches, piękna, ciepła brzoskwinka nadająca cerze zdrowy rumieniec.
Przedostatnim hitem jest korektor w kremie MAC Studio Finish Concealer, ja mam w odcieniu NW 20. Do tej pory używałam korektorów w sztyftach, które kryły dość słabo. Korektor z MACa jest świetny, idealnie kryje, kolor jest bardzo naturalny (w ogóle gama kolorystyczna MACa powala na kolana:). Produkt godny polecenia. Nie schodzi w ciągu dnia, nie rozmazuje się, jedynym minusem jest opakowanie, bo trzeba w nim grzebać palcami, a jest to mało higieniczne. Ale mimo tego korektor zdał egzamin śpiewająco :)
I ostatni produkt - marzenie, puder bambusowy z Biochemii Urody. Wspaniale matuje na kilka godzin cerę tłustą, wykańcza makijaż, nie nadaje dodatkowego koloru podkładowi, nie bieli. Do tego jest megawydajny i tani. Owiany wielką sławą na yt i blogach, ale jest to sława w pełni zasłużona. Bardzo polecam :)

To by było na tyle. Napiszcie mi jakie są wasze ulubione kosmetyki 2011 roku, jestem bardzo ciekawa. Przesyłam pozdrowienia i do następnego razu :)



10 komentarzy:

  1. puder bambusowy jest świetny, jak dla mnie idealny odpowiednik Vishy Dermablend :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpisuję się pod bazą i pudrem bamsusowym, jak dla mnie rzeczy rewelacyjne. Ja szykuję podobny post, ale jakoś trudno mi zdecydować się na kilka rzeczy, które np mogłabym polecić komuś z czystym sumieniem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kremik pod oczy jest również moim ulubiencem. Mam pytanie odnośnie pudru bambusowego: posiadasz wersję z jedwabiem, owsem czy tez solo?

    OdpowiedzUsuń
  4. zaciekawiłaś mnie tym pudrem bambusowym do tego stopnia, że zaraz sobie o nim poczytam i się za nim rozejrzę ;d
    jak mi się zbierze więcej produktów do zamówienia to go na pewno wezmę, mam taki podkład po którym przypominam latarnię morską już po 2 godzinach ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. A ten puder nie zatyka porów?:)
    Moim hitem jest puder z E.L.;)
    i bibułki matujące z Art Deco;)

    Muszę zacząć się ruszać,bo ostatnio zastygłam;p

    OdpowiedzUsuń
  6. zawsze kręciłam się koło tego różu z wibo :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten puder bambusowy mnie zaciekawił, muszę o nim poczytać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę sobie zakupić tą bazę z artdeco jestem jej ciekawa:D
    A co do tego peelingu z perfecty jak dla mnie mocno nie ściera ściera średnio przez to że ma cukier w sobie to podczas peelingowania się rozpuszcza i traci swoje właściwości ścierające ale skóra po nim jest boska(na pewno przez parafinę)jutro pojawi się recenzja:)dziękuję za odwiedziny i koment:)**

    OdpowiedzUsuń
  9. szukałam recenzji płynów AA i tutaj trafiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cetaphil to bardzo dobry kosmetyk, zwłaszcza w zimie sprawdza się rewelacyjnie. Zaciekawił mnie ten płyn z AA:)
    A co do bazy pod cienie, to używałam tej z Artdeco, myślę jednak, że lepsza jest ta z Lumene.

    OdpowiedzUsuń