niedziela, 25 marca 2012

Makijaż ślubny

Cześć dziewczyny :) Część z was już wie, że wielkimi krokami zbliża się nasz wielki dzień. Pod koniec czerwca stanę na ślubnym kobiercu. Tego dnia, jak każda Panna Młoda chciałabym wyglądać i czuć się zjawiskowo, a także komfortowo. Właśnie dlatego postanowiłam już teraz poważnie zagłębiać się w tajniki makijażu ślubnego. Długo zastanawiałam się, czy dam radę w dzień ślubu pomalować się sama. Niby codzienna praktyka czyni mistrza (to tak z przymrużeniem oka ;) jednak obawiam się, że tego dnia po prostu nie będę w stanie utrzymać pędzla w dłoni ze zdenerwowania :) Dlatego postanowiłam popróbować kilka makijaży sama w domu, a na makijaż próbny oraz ten właściwy pójść do Asi, zaufanej makijażystki. Pomyślałam jednak, że kosmetyki, którymi Asia wykona mój makijaż przyniosę ze sobą. Wiem, co się u mnie sprawdza, a co nie, więc chyba tak będzie najlepiej. Teraz wieczorami siedzę przy laptopie i oglądam na youtube filmiki z tutorialami, poradami i pogadankami ;) Szczerze polecam serię ślubną digitalgirl13 oraz filmiki z makijażami ślubnymi MissHeledore. Dziewczyny wiedzą, co mówią :) Po wypróbowaniu kilku/kilkunastu zaproponowanych przez nie makijaży najbardziej skłaniam się ku własnej wersji, czyli wersji fioletowo - różowej, bardzo delikatnej. Zobaczcie same:
wybaczcie ramiączko od stanika :D

ten wariant wydaje mi się być idealny, bardzo delikatny i dziewczęcy (poza tym wymarzyłam sobie biały bukiet z pastelowo - fioletową wstążką) jednak mocnym akcentem są tu usta. Czytałam i słuchałam dziewczyn, że usta muszą być troszeczkę mocniej zaznaczone, żeby nie "znikły" na zdjęciach. Mam nadzieję, że makijaż wam się spodoba. Opowiem teraz po krótce czego tu użyłam i co robiłam po kolei.
Twarz:
  • najpierw umyłam twarz nawilżającym żelem do mycia, następnie (bez nakładania kremu - z jego udziałem jeszcze przetestuję jak się zrobi cieplej ;) nałożyłam baaaardzo cienką warstwę wygładzającej bazy pod podkład z Sephory. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że baza jest naszpikowana silikonami, ale to chyba idealny moment, aby ją przetestować i sprawdzić, czy mnie po niej wysypie
  • następnie palcami nałożyłam podkład Estee Lauder Double Wear Light oraz w miejsca przebarwień i pod oczami korektor MAC Studio Finish Concealer
  • na tym etapie zgodnie z radą digitalgirl13 sięgnęłam po za ciemny dla mnie podkład (Rimmel Stay Matte w musie o numerze 201 Classic Beige) i delikatnie rozprowadziłam w miejscach, w których nakładam normalnie bronzer. Dzięki temu podobno właściwy bronzer ma się lepiej trzymać przez cały dzień i noc :)
  • wszystko przypudrowałam delikatnie transparentnym pudrem Eveline w kolorze 20 Transparent
Oczy:
  •  następnie zabrałam się za makijaż oczu, zaczęłam od rozprowadzenia na powiece ruchomej, ponad nią oraz na powiece dolnej bazy pod cienie z Artdeco
  • jako pierwszy nałożyłam w wewnętrznych kącikach najjaśniejszy cień z potrójnej paletki Inglot Interga (nr 30) 
  • następnie na całą powiekę nałożyłam różowy cień z potrójnej paletki, potem tak od 2/3 powieki nałożyłam lekko wychodząc za załamanie ten fioletowy cień z Inglota o numerze 399 Pearl, załamanie zaznaczyłam najciemniejszym fioletem z paletki Integra, roztarłam ku górze, delikatnie zaznaczyłam nim również dolną powiekę
  • pod łukiem brwiowym wylądował ten sam cień, którym zaznaczałam wewnętrzne kąciki oka
  • kolejno użyłam czarnego żelowego eyelinera i bardzo delikatnie zaznaczyłam nim linię rzęs - zdecydowałam, że nie chcę w swoim ślubnym makijażu grubszych kresek, bo źle się w nich czuję
  • na koniec biała kredka na linię wodną (moja z Mon Ami) i dwukrotne wytuszowanie rzęs ulubioną maskarą Colossal od Maybelline
 Konturowanie twarzy:
  • następnie dokończyłam dzieło podkładu - bronzera :) nałożyłam delikatną warstwę matowego bronzera w kamieniu z Essence (naprawdę delikatną, żeby nie przegiąć)
  • jako róż nałożyłam mój ukochany pudrowo - różowy cień z Inglota w numerze 319 Matte
  • rozświetlacz to u mnie cień Taupe z palety Sleek Au Naturel (na zdjęciu w palecie pierwszy od prawej w górnym rzędzie) musnęłam nim kości policzkowe, delikatnie nos, a także to takie "serduszko" nad górą wargą
Usta:

  •  najpierw nałożyłam pomadkę ochronną Alterry
  • potem użyłam pomadki w kremie Manhattan (recenzja wkrótce :) obrysowałam kontur ust kątem jej aplikatora, po czym położyłam kolor na całość ust
  • na koniec nałożyłam na dłoń trochę Carmexu i opuszkami palców nałożyłam na środek warg
I na koniec użyte pędzle:
  •  do pudru - Ecotools
  • konturowanie twarzy (bronzer i róż) - niezastąpiony Hakuro H13
  • oczy - nakładanie cieni: Inglot 11S, Ecotools do nakładania cienia, dwustronny pędzel z H&M (jedną stroną, tą kuleczką nałożyłam cień w kąciku, zaś drugą stroną nałożyłam eyeliner) oraz Inglot 6SS do roztarcia cieni oraz nałożyłam nim rozświetlacz
Ok, to na tyle. Mam nadzieję, że nie zanudziłam was. Jeżeli używałyście bazy z Sephory dajcie znać :) I koniecznie napiszcie co sądzicie o takim makijażu ślubnym. Miłej niedzieli :) Buziaki! 

9 komentarzy:

  1. fajnie ja bym jeszcze oko podkreśliła, kredka, albo eyeliner

    OdpowiedzUsuń
  2. KAżdy woli coś innego:) Mi ogólnie nie pasują fiolety i róże, więc skłoniłabym się w stronę delikatnych brązów,złota:)

    OdpowiedzUsuń
  3. fiolety to moje kolorki,niby delikatne, ale ładnie ożywiają spojrzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Napewno dojdziesz do wprawy ;)
    ten makijaż idealnie nadaję się na ślub, ponieważ jest bardzo delikatny i kobiecy :*

    http://dont--stop--believin.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana, moim zdaniem, w tak waznym dniu, nie powinnas oszczedzac. Wiem, ze domowe kosmetyki do makijazu masz sprawdzone, ale lepiej pojsc do kogos kto uzyje profesjonalnej bazy pod makijaz np ze smashboxa, korektora,bazy pod cienie,utrwalacza do makijazu. Szkoda by bylo zeby makijaz splynal pod wplywem wzruszenia, lub zeby buzka swiecila sie od ciepla i emocjo.
    Nie warto oszczedzac...

    OdpowiedzUsuń
  6. hej :) dzięki za wyrażenie własnego zdania, ale spokojnie, nie zamierzam na niczym oszczędzać tego dnia ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny blog. :) Obserwuję i zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń